czwartek, 12 marca 2015

Zapięcie rowerowe

Sezon rowerowy uważam za rozpoczęty! Niedawno stałam się posiadaczką roweru, który nie miał przy sobie zapięcia. Musiałam jakieś wykombinować, a nie chciałam takiego zwykłego, sklepowego. Za radą doświadczonego rowerzysty kupiłam łańcuch i kłódkę. Żeby jednak nie był to goły łańcuch, owinęłam go filcem, potem taśmą i zrobiłam pokrowiec w kropki. Tak mi się podoba, że chyba zacznę go nosić jako naszyjnik :P Do kompletu powstał breloczek z filcu "rybka". 
Jak widać- rybka połknęła haczyk ;)






 Pozdrawiam, Magda


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz