Ostatnio wybrałam się na Flohmarkt, nie mając konkretnego celu. Pomyślałam- a nóż coś się trafi!
Zielony stołek leżał zapomniany, pod stertą innych szpargałów. Od razu miałam na niego wizję, a że nie kosztował dużo, ani chwili się nie zastanawiałam. Postanowiłam zmienić mu obicie i nadać charakteru. Idealnie wpasowała się biało- czarna krateczka z zieloną wypustką dookoła. Pozostaje jeszcze kwestia nóżek, nie wiem czy coś z nimi robić, ale póki co, zostają takie jakie są!
Tapicerowanie tak mi się spodobało, że szukam już kolejnych sprzętów, które można zmienić :)
przed zmianami:
bez odzienia ;)
przymiarki
gotowy taboret- tu jako stolik :)
Pozdrawiam, Magda