Idąc za szydełkowym ciosem przedstawiam wełniane ponczo. Nawet największemu zmarzluchowi będzie w nim ciepło i miło. Długo zastanawiałam się nad wyborem kolorów, chciałam uniknąć nudy i monotonii - mam nadzieję, że się udało!
Szczęśliwa posiadaczka poncha, nie przejdzie nie zauważona ;)
Pozdrawiam, M.
Wyobrażam sobie, że takie ponczo wymaga wiele cierpliwości i precyzji. Zdjęcia pokazują jednak, że warto:) Dobór kolorów - super. Uniknęłaś nudy i na ulicy na pewno będziesz się wyróżniać. Szkoda, że nie ma zdjęć obrazujących, jak ponczo wygląda na Tobie. Życzę więcej takich projektów i przy odrobinie czasu zapraszam na mojego bloga, który dopiero raczkuje:) www.polka-dots.pl
OdpowiedzUsuńMadzia, super :) jak zwykle zaskakujesz! wyobrażam sobie ile było dziergania, podziwiam :)
OdpowiedzUsuńPoncho jest rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńSuper poncho. Podziwiam za umiejętności i cierpliwość!
OdpowiedzUsuń